Mój synek ma dysgrafię i dysortografię. W związku z tym, często robi wydawałoby się banalne błędy przy pisaniu w zeszytach szkolnych. Staramy się go zawsze poprawiać, żeby nie narobił sobie błędnych nawyków. Jego zeszyt był cały pokreślony i pomazany białym korektorem, dopóki nie wpadłam na lepszy pomysł dotyczący tego, jak poprawiać jego błędy.
Poszukiwania długopisu z funkcją wymazywania
Dowiedziałam się od mojej koleżanki, której dziecko miało podobny problem, że świetnym rozwiązaniem jest kupno długopisu z funkcją wymazywania. Taki długopis wymazywalny jest bardzo praktyczny i wygodny, ponieważ łączy w sobie cechy długopisu i ołówka. W przypadku pomyłki w pisowni wystarczyło zetrzeć gumką to, co zostało napisane i tak jak w przypadku ścierania ołówka, na papierze nie pozostawał po tym żaden ślad. Co istotne do takiego długopisu nie nadawała się zwykła gumka do ścierania, tylko ta która była dołączona do niego w zestawie. Zdecydowałam się kupić mojemu synkowi takie akcesorium biurowe. Udałam się do sklepu papierniczego, który znajdował się niedaleko mojego miejsca zamieszkania i poprosiłam o taki długopis. Dostałam go bez problemu, bo ostatnio stały się one bardzo modne i mogłam wybrać spośród wielu modeli. Wybrałam dla syna solidny, ale stosunkowo tani długopis i w domu pokazałam mu jak można z niego korzystać.
Okazało się, że był on bardzo prosty w obsłudze, a przede wszystkim nie przebijał, że przez kartki papieru nawet jeśli synek bardzo mocno dociskał go przy pisaniu. To było ważne, ponieważ takie „poprzebijane tuszem” kartki wyglądają tak samo źle, jak te pokreślone z powodu błędów. Jestem bardzo zadowolona z zakupionego przez siebie długopisu i wkrótce sama zaczęłam z takiego korzystać, ponieważ było to bardzo wygodne.