Mój przyjaciel, Marcin, ostatnio miał kontuzję nogi. Namawiałem go, żeby wybrał się z tym do lekarza, ale niestety on jest bardzo uparty i nie dawał się przekonać. Totalnie zlekceważył problem i nie chciał się wybrać do lekarza ani na żadne badanie diagnostyczne. Zdecydował się na to, kiedy się spieszył na tramwaj i spróbował przebiec kawałek.
Duża skuteczność badań radiograficznych
Kiedy Marcin próbował biec, nagle odezwał się w jego nodze niesamowity ból. Mówi, że to było gorsze niż wcześniejsza kontuzja. Udało mi się namówić go na pójście do lekarza. Kiedy pojechaliśmy do przychodni i wyczekaliśmy swoją kolejkę, ortopeda powiedział, że najlepszą pewność dadzą badania radiograficzne. wypisał skierowanie na RTG i tomografię komputerową. Badania te są bardzo precyzyjnymi narzędziami diagnostyki obrazowej, ponieważ od razu wykazały w czym tkwi problem. Marcin miał pękniętą kość piętową. Prawdopodobnie kiedy zaczął biec, ścięgno Achillesa pociągnęło za odłamany fragment, ponieważ ścięgno jest teraz zwiotczałe, a fragment kostny jest oderwany od reszty stępu. Marcin czeka teraz na zabieg operacyjny. Gdyby nie zlekceważył problemu na początku, tylko od razu poszedł na badanie radiologiczne, okazałoby się, że jest pęknięcie i lekarz podjąłby leczenie, a w zaistniałej sytuacji niestety czeka go operacja i długa rehabilitacja. Badania radiograficzne są czymś, bez czego nie ma odpowiedniej diagnozy, a przez to i skutecznego leczenia, dlatego warto korzystać z tego dobrodziejstwa.
Marcin zlekceważył swoją kontuzję, a potem ona się nasilała, aż w końcu w odpowiednim dla siebie momencie zaatakowała z kilkukrotną siłą. Dzięki badaniom radiograficznym, lekarz ortopeda mógł zdiagnozować problem i wszcząć odpowiednie kroki, takie jak operacja chirurgiczna.